Obozowe ABC

Gdy przed wyjazdem naszych pociech na obóz pomagamy im w pakowaniu plecaka, możemy zauważyć, jak bardzo nowe technologie zawładnęły życiem naszych dzieci, ale i nas samych. Co warto dorzucić do kolonijnego bagażu, by dziecko nieco odsunęło się od telefonu, a przy okazji zdobyło nowe umiejętności?

Nic tak nie buduje pewności siebie jak zdobycie nowej sprawności. Poza tym, ucząc dziecko np. korzystania z tradycyjnej, papierowej mapy możemy stać się jego mentorem w radzeniu sobie z przeciwnościami bez pomocy smartfona. Skorzystajmy z czasu przed wyjazdem, zapoznajmy się z okolicą, w której dziecko będzie przebywało, sprawdźmy jakie cuda natury można tam wypatrzeć i podpowiedzmy dziecku, na co warto zwrócić uwagę i jak radzić sobie na wyjeździe.

Kompas i mapa

Możliwość szybkiego sprawdzenia lokalizacji za pomocą telefonu jest dużo łatwiejsza niż korzystanie z mapy lub kompasu, ale w momencie, kiedy nie mamy zasięgu, pozostają stare, sprawdzone metody. Warto przed wyjazdem nauczyć dziecko korzystania z tych akcesoriów, chociażby też po to, by mogło się pochwalić tą umiejętnością przed kolegami, ale też nie spanikowało, gdy rozładuje się telefon czy okaże się, że w okolicy nie ma zasięgu.

Pierwsza pomoc przy ukąszeniach

Jeziora, lasy i góry pełne są komarów i innych insektów, które czyhają na zdrowie naszego dziecka. O ile starsze będzie wiedziało, jak zaaplikować popularny żel na ukąszenia i znało reakcje alergiczne swojego organizmu, o tyle w przypadku młodszych dzieci może być to utrudnione. Dlatego szybki kurs informacyjno-uświadamiający o zagrożeniach związanych ze zbyt bliską przyjaźnią z owadami pomoże w uchronieniu dziecka przed nieprzyjemnościami. Co więcej, możemy także wykorzystać swoją wiedzę na temat szybkich i naturalnych sposobów na ugryzienia komarów i inne insekty. Wystarczy zaopatrzyć je w witaminę B6, gdy namowy na dietę bogatszą w warzywa zawiodą. Co więcej, poza popularnymi żelami na ukąszenia, dajmy dziecku olejki eteryczne do smarowania powierzchni ciała podczas wycieczek lub wieczornego ogniska, a jeśli już doszło do ukąszenia, warto by potrafiło zorganizować sobie plasterek surowego ziemniaka i nacierało nim zaognione miejsce.

obozowe abc

Rozgrywka na dywanie

Załóżmy, że dziecko nie może odkleić się od telefonu lub tabletu, posiada porządny powerbank, a dodatkowo na jego nadgarstku dumnie prezentuje się smartwatch. I nagle... Awaria prądu lub całkowity brak zasięgu w leśnej głuszy! W takiej sytuacji warto mieć ze sobą jedną lub dwie gry planszowe, które mogą z powodzeniem zastąpić nawet najfajniejszą rozgrywkę na telefonie. Umilą czas w pokoju lub na dworze, rozgonią nudę w deszczowe po południe i będą miały wkład w zrozumienie, że nie tylko piksele na ekranie są interesujące.

Rozświetlić mroki

Pomimo funkcji latarki w niemal każdym telefonie, ta tradycyjna, na baterie lub akumulatorki, będzie dużo bardziej poręczna, a gdy się zgubi to szkody będą stosunkowo niewielkie. Ponadto, przyda się ona wszędzie – pod namiotem, podczas nocnego rajdu w lesie, w czasie żeglowania, czy zwiedzania jaskiń.

Gdy już o wszystkim pomyśleliśmy, na koniec, warto usiąść z dzieckiem i opowiedzieć mu o swoich wspomnieniach związanych z koloniami i obozami, kiedy telefon do rodziców wykonywało się z budki telefonicznej, a gitara i śpiewnik funkcjonowały tak dobrze, a nawet lepiej niż słuchawki i aplikacja Spotify. Taka podróż w przeszłość może zbliżyć do siebie dzieci i rodziców, a najlepiej opowiadać o swoich doświadczeniach podczas wspólnego pakowania, gdy solidny, wykonany z mocnego materiału i wygodny plecak nie tylko może przydać się po wakacjach w roku szkolnym, ale będzie też skarbnicą wspomnień z kolonii lub obozu.

Obserwuj nas na Facebooku!